wtorek, 23 czerwca 2009

Oświęcim i Brzezinka - dowód największej zbrodni w dziejach ludzkości

Kolejny ważny etap naszej wycieczki to Muzeum w Oświęcimiu i Brzezince (zwiedzanie 24 zł z przewodnikiem).
W obozie tym zginęło ok. 1.5 miliona osób, w tym większość Żydów z różnych części świata. Obóz w dużej części został zachowany (Niemcy podpalili go, uciekając przed zbliżającym się frontem), do zwiedzania jest parę hektarów, ogromny teren, zwłaszcza w Brzezince. My spędziliśmy tam ok. 5 godzin, dowiadując się wielu przerażających faktów z historii świata.

Wychodząc z budynku recepcji kierujemy się w stronę właściwą obozu w Oświęcimiu - tutaj widać kuchnię obozową. Obóz miał być samowystarczalny, więźniowie sami go w większości budowali, jak również sami się "utrzymywali."

Plac zbiórek, dziedziniec między blokami. Apele karne potrafiły trwać po kilkanaście godzin (najdłuższy 19).

Zużyte puszki po Cyklonie B - Niemcy długo szukali najtańszej i najskuteczniejszej metody uśmiercania ofiar. W końcu wykorzystali do tego celu środek dezynfekujący, które nawet recyklingowali, żeby było taniej.

Wieża strażnicza, zasieki z podwójnego drutu kolczastego i oczyszczalnia ścieków.

Ściana straceń. Strażnicy obozowi mieli szereg kar do dyspozycji - śmierć przez powieszenie (dokonano nawet zbiorowej egzekucji 12 osób), rozstrzelanie, cele stojące, wszelkiego rodzaju izolatki i słupy. Rodzaj kary zależał od humoru strażnika, a karano nawet najdrobniejsze przewinienia.


Widok na rampę kolejową w Brzezince. Więźniów deportowano z różnych krajów Europy, w wagonach - jak bydło. Podróżowali tak przez nawet kilkanaście tygodni. Ci, którzy przetrwali, trafiali tutaj na selekcję. Większość od razu kierowano do komory gazowej, reszta szła do obozu, gdzie musieli niewolniczo pracować, byli też poddawani wszelakim eksperymentom medycznym. Żeby uniknąć buntu, gestapowcy oszukiwali ich, że jadą do nowego domu, będą musiel przejść kwarantannę itp. Do końca ofiary nie wiedziały, jaki los ich czeka.

Wnętrze baraku sanitarnego w Brzezince. Więźniowie mogli tylko dwa razy dziennie korzystać z toalety przez kilkanaście sekund.

Wnętrze baraku mieszkalnego.

Ruiny krematorium w Brzezince.

Umywalnia.

Jeden z baraków.

Brama śmierci - napis "Arbeit Macht Frei" (Praca czyni wolnym) - oczywista kpina. Życie w obozie nie trwało długo - od kilku dni do kilku tygodni.





Tablica upamiętniająca tragedię ofiar Auschwitz i Birkenau.

1 komentarz:

  1. małe sprostowanie do zdjęć:

    Żydzi gineli w Brzezince a nie w Oświęcimiu

    Widoczny na zdjeciu jest zbiornik wody przeciwpożarowej co ciekawe zbudowany tak żeby wygladał na basen kąpielowy a nie oczyszczalnia ścieków

    OdpowiedzUsuń